Natura wyższa & natura niższa.

Zależnie od etapu ewolucji Jaźni (którą jesteśmy) postrzegamy siebie inaczej. Rozwój polega na wznoszeniu świadomości ku Światłości, ku Boskości.

Droga polega na przekraczaniu kolejnych granic. Symbolicznie rzecz ujmując, przechodzimy ze statycznego kamienia, ku rozkwitającej roślinie, zwierzętom, mniej i bardziej pojętnej istocie ludzkiej. Następnie pojawia się perspektywa nadziemska, anielska, planetarna… Kierunek, podobnie jak w kompasie, wskazuje na Gwiazdę Polarną, wokół której krąży życie, w różnych manifestacjach.

Każde ciało wprowadza pewne ograniczenia, ale i możliwości. Przykładowo człowiek z zasady, w przeciwieństwie do zwierząt jest w stanie zapanować nad pożądliwościami zmysłów natury niższej.

Poprzez tę stronę, w sposób metodyczny i weryfikowalny przedstawiana jest ścieżka ewolucji Jaźni. Ewolucja, o której mowa jest konstytucjonalnym obowiązkiem istoty ludzkiej, łamiąc jej prawa upada się do świadomości, w której doświadcza się większego strachu, rozgoryczenia, dezorientacji. Idąc w drugą stronę ugaszczamy się w coraz pełniejszej harmonii, wiedzy, spokoju, radości.

Założenia

Przyjęte tutaj założenia oparte są na badaniach naczelnych pism różnych religii i znajdywaniu w nich wspólnego mianownika. Mowa tutaj m.in. o Biblii czy Bhagavad Gicie, gdzie zostały przedstawione siły natury materialnej. Siły, o których mowa to Tamas (próżność, ciemnota), Rajas (namiętność, pasja), Sattwa (dobroć, czystość) oraz Transcendencja. Uwzględniamy ponadto nauki takich postaci jak Omraam Mikhaël Aïvanhov, Rudolf Steiner, Bhaktivedanta Swami Prabhupada, Marek Aureliusz…

Rozwój Jaźni polega na wznoszeniu się w ramach otaczających sił natury, aż do momentu, w którym wyzwoli się Ona ze wszystkich związanych z nimi przywiązań. Przykładowo, będąc na poziomie Tamas, może wiązać zależność od życia na koszt innych, w Rajas pragnienie sukcesów społecznych, w Sattwie duma wynikająca z posiadania wyższej wiedzy niż inni.

Aby się wznosić, należy zwiększać częstotliwość uszlachetniania swoich myśli, uczuć i działań. Wówczas istnieje większe prawdopodobieństwo, że w momencie śmierci nie upadniemy do ciała, w którym rozwój jest bardziej ograniczony, gdzie smak do natury niższej i związanych z nią nieszczęść jest większy. Ba! Patrząc z wyższej perspektywy, widzimy weryfikację przyczyn i skutków w każdej chwili. Dla przykładu tzw. szczęście w sile pasji czy ignorancji można postrzegać jak wielbłąda, który raduje się słodyczą własnej krwi, cieknącej mu z ran na języku podczas zajadania się ciernistymi kaktusami.

Ostatecznie jest teraz. Wznosimy się albo upadamy.

Okresowe pojawianie się szczęścia i niedoli i ich znikanie we właściwym czasie jest jak nadchodzenie i przemijanie zimowych i letnich pór roku. Wynikają one z percepcji zmysłowej, i należy nauczyć się znosić je bez niepokoju.

Cyt. Bhagavad Gita 2.14

Co możesz zmienić?

Przejaw światowej egzystencji jest przewidywalny. Wiele proroctw trafnie wskazywało czas i miejsce wydarzeń, które miały nadejść. Chrystus wiedział jaka przyszłość go czeka.

Zakładając, że jakakolwiek przepowiednia się sprawdziła, należy zdać sobie sprawę, że każda istota miała w tym swój udział. W przypadku Jezusa potrzebny był Judasz, który go wskazał, drwal, który ściął drzewo na krzyż, figa przez niego wcześniej zjedzona, itd.

Wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni, nasz ruch jest przewidywalny, jak ruch planet na niebie. Jak nadejście dnia po nocy.

Co zatem można zmienić? Praktycznie nic, poza… wewnętrzną pracą nad samym sobą, która zwiększa świadomość zachodzących zmian życiowych, rozjaśnia, uspakaja, wznosi.

Zewnętrznie można marznąć, czując jednocześnie błogie ciepło w duszy.

Obszar działania

Pojawiając się tutaj, przyodzialiśmy określone ciało fizyczne i subtelne.

Właściwa praca odbywa się na płaszczyźnie subtelnej. Zewnętrzne ciało jest jedynie odbiciem tej pracy. Efekt nie jest natychmiastowy.

Sytuację można porównać do jazdy samochodem jako pasażer. Urodzenie jest wejściem, śmierć jest wyjściem. To jakie wnioski wyciągniemy podczas podróży, zaważy na tym, jak będzie wyglądała kolejna podróż, kolejna inkarnacja.

Jeśli jesteśmy na poziomie poniżej transcendencji, nie jesteśmy w stanie przewidzieć śmierci, co za tym idzie każda chwila ma znaczenie. Jeśli mamy upodobanie do przysłowiowego „koryta”, to możemy skończyć jak wieprz. Jeśli czujemy czystą poezję, to możemy wznieść się w rejony, gdzie natchnienie towarzyszy na każdym kroku.

Narzędzia rozwoju

Zależnie od etapu rozwoju inaczej postrzegamy okoliczności, których doświadczamy.

Wznosić można się równie dobrze oglądając opadające jesienne liście, rozmawiając z dzieckiem, myjąc okno, czy czytając dowolną książkę.

Wszystko jest potencjalnie narzędziem. Niemniej jeśli chodzi o przekazy, to są takie, które bardziej sprzyjają ewolucji, przekazy które dostarczają wiedzę bardziej uniwersalną, wzniosłą. Z im wyższego pułapu zstępuje wiedza, tym jest ona bardziej nieskażona.

Dla przykładu woda u źródła jest najbardziej czysta. Idąc tym tropem najlepiej uczyć się od kogoś, kto dotarł dalej. Ważne jest przy tym, by pracować nad dumą i innymi przywarami, mogącymi pojawić się podczas uzmysłowienia sobie, że wiemy więcej niż inni ludzie z naszego otoczenia. Gwałtowny wzrost zwiększa prawdopodobieństwa szybkiego upadku.

Top