Kłody na drodze samorealizacji.

by Satpati

Rozwój duchowy to droga oczyszczenia duszy z przywiązań do materii, to droga wyzwolenia z węzłów karmicznych, odcinanie wszelkich przywiązań i materialnych pragnień. Efektem takiego rozwoju jest samopoznanie i oddanie się Przyczynie wszystkich przyczyn, Źródłu, Stwórcy,.. Duchowa samorealizacja jest najwyższym doznaniem.

Samorealizacja - definicja i ścieżka rozwoju
Przeszkody na drodze samorealizacji.

Jakkolwiek byśmy nie zdefiniowali omawianego tutaj rozwoju, wiąże się on z doświadczaniem coraz to większego spokoju, harmonii i szczęścia niezależnych od tzw. zewnętrznych okoliczności.

Czy droga postępu duchowego może w związku z tym nieść ze sobą jakieś pułapki? Otóż tak.
Różnego rodzaju sprawdziany możemy spotkać często… natychmiast po intuicyjnym przeczuciu, że zrobiliśmy mocny krok naprzód. Paradoksalnie takie sprawdziany mogą w znaczący sposób wyprowadzić nas z równowagi i na jakiś czas zniechęcić do dalszych prób. Jakiego typu utrudnienia mam na myśli?

Załóżmy, że właśnie odkryłeś nową, wyzwalającą Ciebie wiedzę. Czujesz, że w końcu zaiskrzyło, przeskoczyłeś kolejny poziom wtajemniczenia. Zauważyłeś, np. skąd się wzięły pewnego rodzaju powtarzające się w Twoim życiu niedogodności. Jesteś przekonany, że wiedza, której doświadczyłeś, pomoże Ci zareagować inaczej przy najbliższej okazji potencjalnego “zwarcia”…

Aby zobrazować temat, posłużę się przykładem:
Przypuśćmy, że jesteś mężczyzną, którego żona notorycznie przynosi do domu nowe rzeczy i nie jest to zgodne z wartościami, z którymi się identyfikujesz. Mowa tutaj zarówno o nowych ubraniach, butach, kosmetykach dla niej samej, jak również o przyborach, które mają za zadanie upiększyć dom, przykładowo są to dekoracje, porcelana, farby do odświeżenia pomieszczeń itd. Masz wrażenie, że jest tego aż nadto. Irytuje Cię ten fakt, zwłaszcza że nieraz, kiedy zostajesz sam z dziećmi, a ona wraca do domu po pracy z nowymi zakupami, czepia się jednocześnie Ciebie, że nie potrafisz zadbać o porządek. W odpowiedzi wyrzucasz jej, że byłoby Ci zdecydowanie łatwiej, gdyby w domu nie znajdowało się tyle zbędnych rzeczy. Podsumowując, Ty masz pretensje do niej, o konsumpcjonizm, natomiast ona do Ciebie o lenistwo. Sytuacja powtarza się, aż tu nagle w jednak z książek z szeroko zakrojonego rozwoju duchowego, przeczytałeś, że “nie jesteś tym ciałem, jesteś duszą, że ciało to tylko Twoje doczesne okrycie”, czytając dalej, dowiadujesz się o wyrzeczeniu i wyzwoleniu z pragnień natury materialnej. Mówisz w głębi duszy “tak, to jest to”, czujesz, że przy kolejnej okazji przedstawisz nowo nabytą wiedzę swojej żonie (w międzyczasie tak się składa, że w momencie czytania książki bałagan w domu wzrastał) i dasz jej do zrozumienia, w jakim obłędzie żyje…

Przychodzi żona. Dzieci już śpią, a Ty siedzisz przy książce z chęcią zacytowania nowo nabytej wiedzy. Zanim jednak zdążyłeś obnażyć jej przywiązanie do spraw materialnych, zauważasz nową reklamówkę ze sklepu z AGD, a po chwili dostajesz mocny komentarz typu: “nawet garnków nie chciało mu się umyć”. Z jednej strony nowa wiedza, a z drugiej ponownie “taki strzał”. Jak reagujesz? Przecież mimo wszystko coś tam zrobiłeś, nie do końca jest taki bałagan, jakby mógł być. Tymczasem już na starcie Ciebie dobiła reklamówka, natomiast ją bałagan. Co na to Twój rozwój?

Wersja A. Jeśli wiedza, którą przeczytałeś, jest dla Ciebie nowością, to wówczas możesz zareagować bardziej skrajnie niż dotychczas. Poszerzyłeś bowiem horyzont, jednak programy w Tobie pozostały, co za tym idzie może pojawić się dużo większe cierpienie. Raz z powodu tego, jak bardzo odbiegłeś w Twoim mniemaniu w rozwoju od swojej żony, dwa z powodu frustracji wynikającej z jej niedocenienia, że zajmujesz się bardziej wzniosłymi rzeczami niż “byle sprzątanie domu”, trzy, że po prostu nowa wiedza utwierdziła Cię w przekonaniu, że konsumpcjonizm, jest dużą przeszkodą na drodze rozwoju duchowego (jak się okazuje nie tylko Twojej żony, ale i Twojego, skoro tak bardzo Cię on mierzi). W takiej sytuacji prawdopodobnie konflikt emocjonalny może się znacznie nasilić, a bez zrozumienia zniechęcić Cię do dalszych postępów, nie mówiąc o tym, że związek małżeński może zbliżać się do rozpadu.

Wersja B. Uświadamiasz sobie, że tak bardzo, jak Twoja żona jest wkurzona bałaganem, Ty jesteś wkurzony jej kolejnymi zakupami. Widzisz powiązanie pomiędzy tymi dwoma rzeczami. Zdajesz sobie sprawę, że rozwiązanie problemu może tkwić w Twoim przywiązaniu do wydatków żony i obawie, że finalnie mogą one nadszarpnąć budżet domowy. Choć wydaje się to szczytne, Ty również jesteś uwikłany w przywiązanie, z którego miałeś się wyzwalać. Tego typu spostrzeżenie może znacząco załagodzić sytuację. Możesz wybrnąć np. w ten sposób, że zamiast wdawać się w dyskusję, wspomnisz, że miałeś istotną pracę (duchową) do wykonania i nie wdając się w dyskusję, zaczniesz sprzątać. Taka reakcja może oczyścić nieco atmosferę, a do konkluzji, które chciałeś przekazać, możesz wrócić w innym czasie.

Drugi wariant pokazuje, że Twój rozwój odbył się na głębszym poziomie. Zauważyłeś bowiem zależności karmiczne i poprzez sprzątanie mogłeś się z nich oczyszczać. Mycie naczyń jest symboliczne. Twoje zachowanie może stanowić doskonały impuls dla Twojej żony. Nie powinieneś jednak tego oczekiwać, po prostu rozwijaj się dalej. Nowa reakcja stwarza nowe okoliczności. Dalsze pisanie scenariuszy jest zbędne.

Powyższy przykład pokazuje, że rozwój duchowy na różnych etapach poznania przybiera zupełnie inny wydźwięk. Im częściej zauważamy, że tak właściwie nieustannie możemy znajdować się na drodze duchowego wzrostu, tym chętniej czyste reakcje będą nam towarzyszyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top